O co w tym wszystkim chodzi ?!
Leżałam na moim łóżku przez długi czas i myślałam o tym
wszystkim . O nowym domu , o nowych ludziach , których poznam no i przede
wszystkim o moim śnie . Ei ale teraz tak na serio … O co mogło z tym wszystkim
chodzić ? Czy to możliwe że śni mi się cały czas moja przyszłość ? Nie wydaje
mi się ale jednak… Cóż . . Pożyjemy , zobaczymy . Nagle z rozmyśleń wyrwał mnie
głos taty .
- Magda ! Mogłabyś tu na chwilkę zejść ? – zawołał głośno
- OK. . ! Już idę . ! – krzyknęłam . Popatrzyłam na zegarek
, który wskazywał godzinę 13.47 . WOW. Chyba po raz pierwszy od zawsze po
przebudzeniu się pierwszym moim posiłkiem będzie obiad . < ^.^ > Zeszłam
na dół i dosiadłam się do rodziców .
- Bo widzisz… Zapomnieliśmy ci jeszcze powiedzieć , że
pojutrze wylatujemy . – powiedziała zmieszana mama.
- Że co?! Tak szybko ?! – zapytałam z miną typu „WTF?!”
- Tak . Przepraszamy , że nic wcześniej nie powiedzieliśmy ,
ale jeszcze nie było wszystko dokładnie ustalone – powiedział tato patrząc na
ziemie .
- Oki . Nic się nie stało tylko że jeszcze musze się
spakować no i w ogóle … - powiedziałam próbując znaleźć coś co spowodowałoby
moje zaskoczenie .
- Spokojnie , zdążysz . A jak nie to najwyżej ja ci pomogę .
– powiedziała mama uśmiechając się do
mnie .
- OK. . To może ja zaczne się pakować… - powiedziałam i
powoli wstałam od stołu .
- A i zaraz będzie pizza . – powiedział tato patrząc na mnie
.
- PIZZA ?! – wrzasnęłam jak najgłośniej jak potrafiłam .
Wiem dziwne ale wy nie wiecie jak ja dawno nie jadłam pizzy . < XD>
- Tak , pizza . Zamówiliśmy z tata pizze , ponieważ
stwierdziliśmy że nie ma czasu już gotować . – powiedziała mama zatykając uszy
. Wyglądało to przekomicznie .
- Oki . To ja się ide zacząć pakować a jak będzie pizza to
mnie zawołajcie . – powiedziałam po czym szybko wbiegłam po schodach i weszłam do pokoju . Zegarek pokazywał godzinę 14.17 . Kurcze .
Od rana nic nie jadłam a w ogóle nie jestem głodna . Dziwne ? Może troszeczke .
Dzisiaj mam już lepszy humor . Nie wiem
. Może to ten wyjazd tak na mnie wpłynął .Włączyłam sobie piosenkę „More
Than his” , wyciągnęłam moją walizkę i zaczęłam do niej pakowac wszystkie cichy
. Nigdy nie byłam zakupoholiczką więc nie miałam ich Bóg wie ile . Zmieściłam
się w tej jednej chociaż nie powiem .. Nie była ona mała . Dosyć szybko poszło
mi to pakowanie . Może to dla tego że moja ulubiona piosenka cały czas leciała
, a mi zawsze przy muzce czas szybko
leci . Tak moja ubiona piosenka to „More Than This” . Oczywiście lubie „klasyki” 1D typu „One Thing” czy „What Makes You
Beautiful” . hahaha . Tak właśnie dla mnie to były takie ich „klasyki” . Po
chwili zawołał mnie tato . Zeszłam do
kuchni , nałożyłam sobie dwa kawałki pizzy i wróciłam do mojego pokoju . Po zakończonym
posiłku położyłam talerz na biurko . Do kosmetyczki schowałam moje kosmetyki , szczoteczkę
, szczotkę do włosów itp. Kosmetyczke schowałam do walizki , po czym ją zasunęłam
. Oczywiście zostawiłam sobie jakieś dresy i pidżamę oraz strój na dzień
wyjazdu . Musiałam skombinować sobie jakiś duży karton , tylko ze nie
wiedziałam skąd . Karton potrzebny był mi na wszystkie moje duperele typu
zdjęcia, książki itp., itd. Nie wiem jakim
cudem ale na korytarzy jakiś leżał więc go wzięłam . Po zakończeniu pakowania się
, mój pokuj wyglądał taki pusty . Był inny niż zwykle . Dochodziła 15 . Postanowiłam
zalogować się na twistera i facebook’a . Na fb oczywiście nic się nie działo
więc szybko się wylogowałam . Na twisterze za to popisałam z kilkoma polskimi
drectionerkami , które mówiły że zazdroszczą mi wyjazdu. W sumie gdyby to mi
ktoś powiedział że wyprowadza się do Londynu tez bym mu zazdrościła . Czas jak
zwykle szybko leciał . Dochodziła już 19 . Wylogowałam się z TT i włączyłam „Moments”
. Tak , tą piosnkę też kochałam . Po prostu potrafiłam godzinami słuchać
wolnych i smutnych piosenek . Teraz leżałam na łóżku i o wszystkim myślałam ,
ale najbardziej o moim śnie . Nagle wpadłam na genialny pomysł . Wzięłam brudny
talerz i szybko zeszłam na dół . Rodzice siedzieli przed telewizorem i oglądali
rodzinka.pl < XD> . Uwielbiam ten serial . Akurat Karolak tłumaczył o co
chodzi z gejowskimi rodzinami . Ja nie mogę . Odłożyłam naczynie do zlewu i
podeszłam do rodziców . Oparłam się o fotel i powiedziałam :
- Emm… Mam pytanie . Czy z okna w moim pokoju w Londynie
widać Big Bena ? Bo chyba tam byliście..
- Tak owszem córciu byliśmy tam . – odpowiedział tato . - I tak z twojego okna jest widok na Big Bena .
A skąd to wiedziałaś ?
Po tym co usłyszałam bałam się tam pojechać …
- - - - - - - - - - -
- - - - -- - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - - - - - - - -- - - - - - -
- - - -
No i proszę . jest
rozdział 3.. Ten rozdzial nie podoba mi się
. Jest bezsensowny i głupi no ale wiem
że i tak nic więcej nei wymyśle XD heuueueu . ;D pisałam ten rozdział dosyć
szybko bo Magda nie dawała mi spokoju ale to taki szczególik . XD A no i miałam
podziękować Alicji bo jak zaczynałam pisac ten rozdziało wysłała mi linka do
wspaniałej piosnki a właściwie to do tego ; Stromae – Alors On Danse . ;* heueue . tsa… bardzo proszę o komentarze
jeżeli to kotś wql czyta . heuueueu . wczesniej było trudniej bo nie może było
dawać komentarzy jako anonimy ale już można .<3
Pozdrawiam Daria . ;33
P.S. - przepraszam że taki krótki ale i tak postarałam się go jakoś tak ... wydłużyć heuueue . nastepne będą ciekawsze i dłuższe . <33 obiecuje . ;*